Warning: file_get_contents(http://hydra17.nazwa.pl/linker/paczki/usque.pod-dzieki.wolomin.pl.txt): Failed to open stream: HTTP request failed! HTTP/1.1 404 Not Found in /home/server350749/ftp/paka.php on line 5

Warning: Undefined array key 1 in /home/server350749/ftp/paka.php on line 13

Warning: Undefined array key 2 in /home/server350749/ftp/paka.php on line 14

Warning: Undefined array key 3 in /home/server350749/ftp/paka.php on line 15

Warning: Undefined array key 4 in /home/server350749/ftp/paka.php on line 16

Warning: Undefined array key 5 in /home/server350749/ftp/paka.php on line 17
go, jak być przyjacielem. Kiedy skończył,

- Wyjechała? O czym ty mówisz?

O Boże, nie.
Kolejny dzień w Dzielnicy Francuskiej.
@(nie wiem na 100% czy tekst nie jest pomieszany stronami??-przy czytaniu się wyjaśni)
– Bla, blaf bla. – Wypijam kolejny chodny łyk i szukam innej stacji. Oczywiście śmierć
– Walnięty sukinsyn.
– Już się robi. – Barmanka szykowała drinki, najpierw dla kelnerki, potem dla czwórki
– Chcesz poznać prawdę? Opowiem ci w drodze do Point Fermin. – Skrzyżowała
łebku. Przytulił się do niej ciepłym ciałkiem.
Przewróciła oczami, jakby mówiąc: „Jak sobie chcesz”, i żwawym krokiem zbiegła ze
posterunku. Po raz pierwszy w życiu Bentz znalazł się po drugiej stronie weneckiego lustra.
Ledwie weszły do domu, skrępowała jej ręce za plecami, przysunęła telefon do ucha i
musiała znosić obecność chłopaka Lucy, Kurta Jonesa. Co za frajer! Ma trzydzieści lat, nie
się dowiedział o byłej żonie. A to zmieniało się z dnia na dzień, jakby była kameleonem.
że lepiej się upewnić. I to porządnie.

jednak musiałem spojrzeć w Lustro Prawdy. Było to wielkie naczynie z wodą, bardzo podobne do twojego wulkanu,

217
Jakimś cudem, chociaż się kochali, odchodzi od niego.
– Gdzie Tony? – zapytał Bentz.

wykładowcy... Wszyscy wyrażają się o tobie w samych superlatywach. I dlatego myślimy, że

- Nie! - zaprotestowała natychmiast.
Tammy zauważyła trzecią torebkę, tym razem otwartą. Złapała ją i cisnęła prosto w Marka.
- Po to musielibyśmy się wybrać tam, gdzie nigdy jeszcze nie byłam, w Nieznany Czas. Dotychczas zawsze

– Może powinieneś przekazać sprawę policji.

Jej życie już i tak uległo radykalnej odmianie. Miała dziecko. Czy powinna do tego rzucić wszystko i jechać na drugi koniec świata? Nie lepiej zostać? A jeśli kogoś skrzywdzi swoją decyzją? Henry'ego? Nieznanych jej ludzi, mieszkańców małego księstwa, którym przecież też życzyła jak najlepiej? Marka?
- Należałoby ci się! - huknął Mark, po czym ze znu¬żeniem przejechał dłonią po twarzy. - Dom, o co w tym wszystkich chodzi?
Wzruszyła ramionami, ponieważ to wyjaśnienie brzmiało dla niej absurdalnie.